Ostrów Wielkopolski, 21.11.2012
Przedstawiony do oceny tekst liczy 167 stron (51 425 wyrazów), do którego dołączono 125 slajdów ze zdjęciami, które miałyby być wykorzystane jako ilustracje. Książka ma charakter autobiograficzny, ale zarazem jest historią polskiej arteterapii, wywodzącej się z koncepcji kulturoterapii, przedstawionej w kontekście wszystkich najważniejszych problemów, którymi współczesna arteterapia się zajmuje. Autorka, zgodnie z zapowiedzią zawartą we Wstępie sięga do miejsc, „gdzie wszystko się zaczęło” i do historii swojej rodziny, która „ukształtowała jej sposób myślenia, odczuwania i wartościowania”, co w konsekwencji doprowadziło do sformułowania takiej a nie innej koncepcji arteterapii, uwarunkowanej kulturowo. Autorka przedstawia kolejne etapy swojej pracy zawodowej i naukowej, dalekiej początkowo od sztuki traktowanej jako narzędzie terapeutyczne.
Konstrukcja książki w zgrabny sposób łączy oba te wątki, i tak Wstęp wyjaśnia „Dlaczego Kajros i skąd arteterapia?” Już po jego przeczytaniu czytelnik wie, o co w tej książce chodzi i dlaczego Autorka ją napisała. Zasadnicza treść książki podzielona jest na kilka części, uznać można ze na rozdziały, choć są pozbawione numeracji,w przejrzysty sposób podzielone na mniejsze fragmenty opatrzone tytułami. Główne części książki Autorka zatytułowała następująco: Wojna i pokój, Historia – tradycja – edukacja., „Moje miasto – Poznań” i „Wielki świat arteterapii”. W tej części Autorka dzieli się z czytelnikiem wrażeniami z kilku podróży i pobytów w najważniejszych na świecie ośrodkach muzykoterapii i edukacji arteterapeutów, mieszczących się nie tylko w wielkich metropoliach, jak Waszyngton, Nowy Jork, Boston, czy Jerozolima, ale i w miejscowościach mniejszych ale bardzo sławnych: angielskie Canbridge, włoska Ferrara, czy norweskie Sandane. Autorka najwyraźniej do tego „wielkiego świata arteterapii” zalicza Kalisz, w którym powstał pierwszy w Polsce Zakład Edukacji Wczesnoszkolnej i Arteterapii, pierwsze Studia podyplomowe „Arteterapia” i pierwsza organizacja jednocząca arteteraputów: Stowarzyszenie Arteterapeutów Polskich „Kajros”. Przypomina, że Uniwersytet Wrocławski był pierwszą polska uczelnią, która uzyskała akredytację dla studiów doktorskich z pedagogiki, uwzględniających moduł „Arteterapia’ (rok 2004), widzi perspektywy dla rozwoju arteterapii w PWSZ im Witelona w Legnicy, z racji szerokiego otwarcia tej Uczelni na współpracę międzynarodową. Wszystko to są obiektywne fakty, składające się na zarys historii arteterapii , która Autorka recenzowanej – rekomendowanej do wydania książki – stworzyła.
Trzeba bowiem zaznaczyć, że prof. dr hab. wita Szulc jest prekursorem arteterapii w Polsce, autorką kilku książek na ten temat, do jej osiągnięć naukowych zaliczyć należy opracowanie systematyki terapii przez sztukę i jej podział na dziedziny w zależności od dziedziny kultury, rozpracowanie szczegółowe kilku form tej terapii, a mianowicie biblioterapii, z wyróżnieniem poezjo terapii i muzykoterapii, którym poświęca tez w tej książce najwięcej miejsca.
Dla czytelnika nie specjalnie zainteresowanego zawodowym stosowaniem arteterapii z pewnością interesujące będą te fragmenty książki, w których Autorka sięga pamięcią do swojego najwcześniejszego dzieciństwa, jakże barwnie je opisując i początków swojej pracy zawodowej podjętej jeszcze w czasach „wczesnego PRLu”.
Książka opisuje wydarzenia w porządku chronologicznym, ale Autorka robi dygresje, wychodząc do wydarzeń późniejszych lub wcześniejszych, dzięki czemu tok narracji jest bardzo żywy.
W przypisach są odniesienia do wcześniejszych tekstów Autorki, dzięki temu poznajemy motywy i okoliczności ich powstania, do tekstów autorów zagranicznych zajmujących się danym zagadnieniem, np. związkiem muzyki z emocjami człowieka przeżywającego różne dramaty egzystencjalne i do tekstów uwiarygodniających stwierdzenia Autorki.
Autorka bardzo dobrze zna historię czasów, o których pisze, przedstawiając życiorysy swoich rodziców, czyli realiów życia na przedwojennych Kresach Wschodnich, stosunków polsko – ukraińskich, a zwłaszcza życia w Polsce i Ludowej (dała zresztą tego dowód we wcześniejszej książce pt.”Kultura dla mas Polski Ludowej”, Wrocław, 2008)a jej osobiste wspomnienia, np .pobyt w szwedzko – polskim Sanatorium „Olin” można traktować jako uzupełnienie (w żadnym wypadku nie powielenie!) historii czytanych w Internecie. Tekst książki „Kajros i arteterapia” napisany jest bardzo „plastycznie’, nawet bez oglądania zdjęć poszczególne opisywane wydarzenia możemy sobie łatwo wyobrazić.
Wszyscy, którzy znają Autorkę…. a jest ich bardzo wielu, i w Polsce, i zagranicą z zaciekawieniem przeczytają tak barwny życiorys jednej z prekursorek polskiej arteterapii. Autorka od dwudziestu lat występuje na międzynarodowych konferencjach i można powiedzieć, ze jest „’twarzą polskiej arteterapii” dlatego rekomendując te książkę do pilnego wydania, miedzy innymi dlatego, ze w roku 2013 Stowarzyszenie Arteterapeutów Polskich „Kajros’, którego Autorka jest współzałożycielką i prezesem obchodzić będzie swoje dziesięciolecie. W Polsce funkcjonuje już ponad czterdzieści studiów podyplomowych „Arteterapia” , a wszystko to sa potencjalni czytelnicy tej książki! Zachęcam również do przygotowania angielskiego przekładu, bo dla zagranicznego czytelnika, zajmującego się arteterapia będzie to zarazem interesująca „lekcja” polskiej historii.
W każdym wypadku wróżę tej książce duże powodzenie nie tylko wśród pedagogów i arteterapeutów, ale również wśród „zwykłych” czytelników.